Aaa, są i żółte :) Już myślałam, że to tak jak u mnie - kupiłam czerwone cebule - wkopałam, a zimą krasnale podmieniły złośliwe i wylazły mi zamiast czerwonych różowe i żółte :) Narcyzy też cholerka miały być te prawdziwe, białe, pachnące, które uwielbiam, a są jakieś wyblakłe śmierdzące żonkile... Co ciekawe - z różnych źródeł i żaden nie wyszedł prawdziwy...
nareszcie! pół roku zimy to stanowczo za długo, protestuję ale nie wiem, gdzie składać zażalenie;)
OdpowiedzUsuńDo Matki Natury, ale ona zapewne je oleje.. ;)
UsuńWszystko wreszcie rozkwita, jaśnieje, pachnie i sprawia radość :) Aż miło się rozejrzeć, o ile oczywiście akurat nie pada! :)
OdpowiedzUsuńJak pada, to też bywa ładnie... :)
Usuń... nie wiem, jak to jest z ta Wiosna... jest niesprawiedliwa w swoich darach...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
A czy cokolwiek jest sprawiedliwe?;)
UsuńAaa, są i żółte :) Już myślałam, że to tak jak u mnie - kupiłam czerwone cebule - wkopałam, a zimą krasnale podmieniły złośliwe i wylazły mi zamiast czerwonych różowe i żółte :) Narcyzy też cholerka miały być te prawdziwe, białe, pachnące, które uwielbiam, a są jakieś wyblakłe śmierdzące żonkile... Co ciekawe - z różnych źródeł i żaden nie wyszedł prawdziwy...
OdpowiedzUsuńŚlicze zdjęcia i ujęcia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń